portal randkowy

portal randkowy
darmowy portal randkowy

sobota, 20 września 2014

Uwolnijmy nasz potencjał sportowy - zaprasza ReebokΔ



        
Kilka słów o przekraczaniu granic 
i własnych barier… 
                                                                
                                                              (Motywacja 4)                                                    

Reebok – jedno ze światowych przedsiębiorstw projektujących oraz produkujących sprzęt, obuwie, odzież sportową fitness we wrześniu zaprezentowało swoim odbiorcom nowe logo,  które ma swoje przesłanie ReebokΔ. Ten  trójkącik ma symbolizować trzy zmiany jakie mogą się dokonać w człowieku, jeśli podejmie walkę ze swoimi słabościami i będzie chciał prowadzić aktywne  
i pełne wyzwań życie –  tak twierdzi Menager  Reebok Brand Activation – Michał Kępiński.





Prostą drogą do zmian w sferze fizycznej, intelektualnej 
i społecznej jest uprawianie sportu dla przyjemności. 
W każdym z nas tkwi jakiś potencjał - wystarczy go uwolnić :).  

Porywający Event ReebokaΔ odbył się 18 września 2014 roku w niecodziennej scenerii, czyli na dachu (31 piętro) warszawskiego biurowca Spektrum. Pod okiem ambasadorów marek takich jak Kasia Bigos, Robert Czech oraz Bartek Lipka ćwiczenia odbyło 80 największych polskich entuzjastów fitnessu, crossfitu oraz biegania. Zapraszam do obejrzenia filmiku 

                               http://www.youtube.com/watch?v=WXue5uIuPXE

                                                                                                               
                                                                                                        /Kaja Zaborowska/


poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Wielki basen i wariacje „deski” na Stadionie Narodowym w Warszawie




Jim Drake oraz Hoyl Schweitzer – dwaj Kalifornijczycy (żeglarz i konstruktor oraz surfer i matematyk) nie przypuszczali, że ich pomysł i marzenia o ślizganiu się na falach zyska międzynarodowy wymiar i pływanie na desce będzie pretendować do roli jednej  z konkurencji olimpijskich. 
Przypomnę, że  w  1984 roku zalegalizowano surfing jako konkurencję żeglarską mężczyzn, kobiety zdobyły patent 8 lat później, bo już w 1992 roku. Sama deska, podobnie jak sport – ewaluowały (do deski dodano żagiel oraz stery wspomagające) i obecnie  istnieje wiele odmian tego wszystkiego co można z deską osiągnąć na falach wykorzystując siłę wiatru, swoją odwagę a przede wszystkim umiejętności.



Wśród podstawowych odmian wymienimy: Freeride (uprawiane na co dzień,  bardziej rekreacyjnie), Freestyle (czyli ”wariacje” na desce  nieograniczone  wyobraźnią, ciągle się rozwija według pomysłów szusującego), Formuła (regaty wyścigowe, czyli prestiżowa dyscyplina windsurfingowa promowana przez wiele znanych osób, rozgrywana na płaskich falach, sprzęt dobierany do cech indywidualnych uczestników, wiadomo – Floryda to jest idealne miejsce  dla zawodników;  nane polskie sławy  osiągające  mistrzostwa świata oraz Europy to Dorota Staszewska oraz Wojciech Brzozowski), Slalom (konkurencja trochę zapomniana i wyparta przez Formułę Windsurfingu, polega na ściganiu się na trasie wyznaczonej według symbolu "8" lub slalomu między bojami na kursie z wiatrem), Speed  (to jedna z najniebezpieczniejszych odmian – małe deski i duże żagle, osiągane prędkości – ok. 60 km/h),  Wave (czyli ujeżdżanie fal).  Wymienione odmiany nie wyczerpują tematu, tworzą się wciąż nowe – zależne od nowinek sprzętowych oraz fantazji miłośników tego sportu. 

Co będzie można zobaczyć 5,6 i 7 września na Stadionie Narodowym?

Dla miłośników wodnej rekreacji oraz tych, którzy chcą przeżyć nowe emocje - być może to początek romansu z tym sportem. W pierwszym dniu obejrzymy treningi oraz eliminacje do Halowego Pucharu Świata PWA 2014, w drugim dniu dalsza część zawodów z udziałem mężczyzn i kobiet, trzeci dzień - najbardziej szalony i pokazowy -  obejmie konkursy, popisy, niecodzienne pokazy.  Ostatniego dnia zaplanowano również dodatkową atrakcję dla publiczności, czyli możliwość skorzystania przez nich z  basenu  przez 2 godziny pod okiem profesjonalistów.

Co w programie?

Między innymi: Slalom, Freestyle, Jump, Mecze Wodne Polo - Słuchacze Radio Zet vs. Dziennikarze Radio Zet, Redbull Speed Challenge with Bjorn Dunkerbeck, Pokazy Flyboard i Jetski, Pokaz Narciarstwa Wodnego oraz  Zawody Wakeboardowe.

Choć przedsprzedaż biletów funkcjonuje od kwietnia, nadal można je kupować on– line  (www.windsurfing2014.pl), warto również sprawdzić w kasach (większość tańszej oferty jest już wyprzedana, zdarza się jednak możliwość nabycia atrakcyjnej miejscówki), istnieje ponadto oferta dla niepełnosprawnych (kontakt windsurfing@stadionnarodowy.org.pl).

Może to właśnie ten weekend zaowocuje nową pasją, a nawet nową znajomością (zajrzyj na polishcupidtree.pl)! Nawet mieszkając w odległych krańcach Polski, czy poza granicami kraju warto spróbować  według zasady – jadę, bo chcę…, jadę, bo mam z kim...!

                                                                                             /Kaja Zaborowska/


            

piątek, 22 sierpnia 2014

Moja motywacja do treningu

- „Chcę schudnąć kilka kilogramów, aby odciążyć nogi, żyły i stawy oraz dobrze wyglądać w spódnicy”
                                      /motywacja 3 - tym razem moja/

Sformułowałam to prosto i bez zbędnych opisów – cel zdrowotny i estetyczny. Myślę, że taka motywacja będzie zgodna z oczekiwaniami wielu współczesnych kobiet. Gdzieś w tle dodatkowym argumentem jest świadomość tego, że  mam w miarę sprawne ręce, nogi, mogę chodzić i biegać w odróżnieniu od tych, którym los wskutek nieplanowanych zdarzeń poskąpił tego szczęścia, więc te 10-20 minut dziennie wysiłku dla zdrowia nie powinno stanowić problemu.
Na co dzień dużo chodzę, ale również dużo czasu spędzam w pozycji siedzącej. Według tabeli otyłości WHO jednak mam nadwagę. Nie jest to tragedia, ale sygnał, aby już teraz zadbać o swoje zdrowie i nogi.

Zbadaj nie tylko swoje nogi

Nadwaga sprzyja dużemu obciążeniu stawów, a siedzący tryb pracy powoduje blokowanie krążenia krwi i limfy w dolnych częściach kończyn. Obserwując swoje nogi zwróć uwagę na to, jak często te sytuacje występują,  kiedy  pojawiają się objawy – czy po długim staniu, chodzeniu, siedzeniu, czy po spaniu nadal nie ustępują oraz gdzie umiejscowiona jest opuchlizna. 

Jeśli pojawiają się bóle i ciągłe obrzęki nóg warto zbadać się pod kątem wydolności pracy serca oraz poziomu estrogenów (w przypadku, gdy stosujesz doustną antykoncepcję hormonalną lub hormonalną terapię zastępczą). 
Przykładowo stopy i kostki nie puchną przy opuchliźnie lipidowej (tłuszczowej). Choroba ta dotyczy tkanki podskórnej i jest charakterystyczna tylko dla kobiet. Warto wiedzieć, że przyczyna też nie leży w otyłości, a choroba nie zniknie przy zastosowaniu diety żywieniowej. Opuchnięcia nóg poniżej kolan, na kostkach i palcach stóp występują przy obrzęku limfatycznym, dotyczą zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Nie leczone mogą stać się powodem wielu powikłań związanych z niewydolnością żylną. Odrębne zagadnienie stanowi choroba stawów, przy której charakterystyczne obrzęki pojawiają się w okolicach stawów i kostek.
Kolejne zaburzenia mogą dotyczyć tarczycy - jej niedoczynność jest powodem bolesnych i czerwonych opuchnięć na nogach, charakterystyczny objaw to równoczesne występowanie obrzęku podudzi i oczodołu.

Moje treningi 

Minęło 6 tygodni odkąd zaczęłam ćwiczyć - przypomnę - był to zestaw na płaski brzuch. Staram się, aby trening wykonywać regularnie, czyli codziennie (sprawdza się notowanie w kalendarzu, ale również niezastąpiona jest bliska osoba, która od czasu do czasu zapyta o plan treningu i jego realizację J! Niestety było kilka dni, które oznaczyłam jako puste – pozwolicie, że powody przemilczę J.
– Zapytacie o efekt –  waga spadła o ok. 2 kg. Dodam, że nie stosuję specjalnej diety, ale słodkości, które wcześniej jadałam w różnej formie, zapychałam nimi szczególnie stres -  zastąpiłam owocami i warzywami! Chcę również przypomnieć, że przy ćwiczeniach połączonych z intensywną dietą pierwszym objawem jest usunięcie wody z organizmu, który mylnie czasami rozumiemy jako utratę tkanki tłuszczowej. Trzeba również wziąć pod uwagę fizjologiczną utratę wody po zakończeniu cyklu miesiączkowego kobiety. Ważne jest zatem kiedy się ważymy i czy po odnotowaniu spadku wagi ciała następuje wzrost czy spadek kilogramów.
Moja ogólna sprawność poprawiła się, mogę to stwierdzić po ogólnym samopoczuciu oraz tempie wykonywanych ćwiczeń. Zaczynając trening - już w piątej  minucie miałam chęć go przerwać. Dyszałam…, czułam szybkie tętno, od nadmiaru wdychanego tlenu zaczynało mi się kręcić  w głowie,  a trenerka, bezwzględnie i z uśmiechem, szła do przodu zachęcając – wytrzymaj to, jeszcze kilka powtórzeń…
Od ósmej  minuty prezentowanych ćwiczeń nie byłam w stanie ich wykonywać. Odczuwałam przede wszystkim ból mięśni w całym ciele.
 – Słaba forma –  skomentujecie.  Odpowiem  – wbrew pozorom 10 minut, gdy się nie ćwiczy na co  dzień, to dużo.
Tu pewnie uśmiechną się te wszystkie wysportowane dziewczyny i Panie, które nie mają akurat problemu z wykonaniem podanego zestawem ćwiczeń. Podobnie Trenerka, na zakończenie  treningu z optymizmem proponuje – Jeśli nie czujecie mięśni – zapraszam do  powtórzenia serii.
Ojej, ja je poczułam aż za bardzo, w początkowym  okresie doświadczyłam zakwasów, które  w miarę kolejnych  „gimnastycznych” dni, na szczęście przestały się pojawiać.

Z pewnością są takie osoby, dla których  prezentowany trening to pestka. Dla mnie to jest sukces, szczególnie teraz, kiedy już w tej 9 –tej minucie nieźle sobie radzę.

W podsumowaniu, po stronie pozytywów  mojego przedsięwzięcia wymienię:
– wyrobienie nawyku (zdaniem psychologów trwa to od 20 do 70  dni) i jest tym czynnikiem, który trzyma mózg w gotowości do wysiłku i kiedy nie wykonamy naszego stałego rytuału przypomina nam o tym,
satysfakcja z pokonania swojej słabości (życiowego rozleniwienia), mogę powiedzieć, że jestem na etapie – „zrobię to…” (pewna grupa dyskutantów będzie wiedziała o co chodzi),
–zmęczenie o pozytywnym zabarwieniu (mózg wydziela endorfiny, czyli hormon szczęścia)  
–sprawniejszy organizm,  bardziej wymodelowana sylwetka (proporcje ciała pozytywnie się zmieniają, choć  nie dążę do przesadnej doskonałości).

Żeby nie było tak cukierkowo, to przyznam się do tego, że jedno z tych ćwiczeń nadal jest poza moim zasięgiem – wstanie na nogi z półleżenia bez podparcia…
Nie poddaję się, ćwiczę nadal. Zamierzam dołożyć do treningu od dzisiaj ćwiczenia na spalanie boczków. Podczas tych ćwiczeń pobudzamy krążenie w całym organizmie i gimnastykujemy również nasze obolałe nogi. A zatem  przystąpmy do ćwiczeń !


                                                                                                            /Kaja Zaborowska/


sobota, 9 sierpnia 2014

Lecę, bo chcę … - tanie latanie



To nie jest post tylko o podróżowaniu, ale również o pokonywaniu barier, które utrudniają nam zrobienie kroku do przodu. Wiele osób lubi podróżować, zwiedzać  i zachwycać się klimatami nowo poznanych miejsc. Oderwanie się od codzienności nawet na krótko jest  niesamowitym zastrzykiem energii. Nadaje nowe spojrzenie na dotychczasowe życie.
Zamiast narzekać na nudę i brak możliwości  rozwoju, spróbujmy coś zmienić poprzez, nawet króciutkie jednodniowe wypady.

 Pokonaj swoje bariery

- „Najważniejsze w życiu to mieć odwagę porwać się na coś, na co nie jesteśmy gotowi. To straszna rada, poczujecie ucisk w żołądku, ale lepiej poznacie siebie. Albo nauczycie się robić rzeczy, o których nawet nie myśleliście, że moglibyście umieć, albo poznacie swoje ograniczenia tak mówi  Marissa Ann Mayer – obecna prezes i dyrektor generalny Yahoo! Jej wypowiedź doskonale pasuje do kontekstu  podejmowania nowych działań i chęci zmiany  siebie oraz swojego życia. 
Kiedy stajemy przed podjęciem nowych wyzwań, czujemy strach i obawę przed tym jak sobie poradzimy. Stawimy sobie wiele  pytań niewiele pomocnych, ale blokujących nas samych. To fakt trzeba  się przygotować do zmian, ale warto podjąć ten krok, aby ruszyć  do przodu.

Na  wymówki typu  -  nie mam czasu, mam obowiązki – możemy dać argument, że możemy  odbyć wycieczkę jednodniową lub weekendową. Kolejny dylemat – z kimś, czy samotnie, w gronie rodzinnym, czy przyjaciół? Wiadomo, jeśli  czujemy, że musimy mieć partnera/ partnerkę to decydujemy się   na wspólny wypad. Z kimś  łatwiej poruszać się po nieznanym terenie, z partnerem więcej się zapamiętuje, jest możliwość na bieżąco podziwiania i dzielenia się spostrzeżeniami. W razie trudności zawsze możemy wspólnie omówić, zaplanować dalsze poczynania, rozwiać wątpliwości.
Kolejnym dosyć istotnym argumentem przemawiający za wspólnymi podróżowaniem weekendowym w aspekcie materialnym jest wynajem noclegu.  Otóż na rynku turystycznym mało jest ofert z pokojami dla singli z prostej przyczyny, gdyż te jednoosobowe są nieekonomiczne.  Na ogół  samotnik musi zapłacić za pokój tyle, ile płacą dwie osoby za pokój dwuosobowy. Jeśli mamy na względzie oszczędzanie kosztów – planujmy zatem wyjazd z drugą osobą.

Kwestie materialne to dosyć poważna bariera. Stąd warto szukać promocji, biletów podróżnika, czy weekendowych okazji. 
Jesteśmy medialnym społeczeństwem, korzystamy z różnych źródeł informacji. Zachęcam przede wszystkim tych, którzy chcą odświeżyć wiadomości o podróżowaniu - do przeczytania  merytorycznego poradnika Jakuba PoradyPorada da radę. Poradnik  na tanie latanie. 

Książka napisana w konwencji reportażu z odbytych podróży, informuje między innymi o tym,  gdzie szukać tanich lotów do Paryża, Londynu, czy w inne zakątki nie tylko Europy. To doskonała inspiracja dla początkujących. W miarę śledzenia  polecanych przez niego witryn zwiększa się nasza wiedza, jak również umiejętność zwracania uwagi na szczegóły, pułapki, dodatkowe ukryte opłaty stosowane przez linie lotnicze.
Trudno jest wychwycić tanią ofertę tak z miejsca, wymaga to jednak trochę czasu i śledzenia kolejnych informacji. Warto włączyć funkcję powiadomień na  telefon. Możliwości jest wiele, wystarczy tylko chcieć!

                                                                                        / Kaja Zaborowska/


„Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym a zatem:
Odrzuć uprzedzenia!
Nie myśl, że to jest trudne!
Nie  bój się i nie denerwuj!
Nie bój się wydatków na miejscu!”    (J. Porada,) 


poniedziałek, 28 lipca 2014

Dwa Brzegi 2014 w Kazimierzu Dolnym – już wkrótce


Widok  z Góry trzech Krzyży [fot.KZ]
Spędź weekend w Kazimierzu Dolnym 
we dwoje, samotnie, grupowo lub rodzinnie…

Klimatyczne nadwiślańskie miasteczko - przepiękne widoki na wapienne wzgórza teraz niestety ukryte  w morzu zieleni,  w tle białe domy  i czerwone dachy, pełne uroku spacery, spotkania i możliwość przeżycia filmowej ekstazy podczas  dorocznego Festiwalu Filmów i Sztuki „Dwa Brzegi” – to właśnie oferuje Kazimierz Dolny nad Wisłą.



Uczta duchowa, czyli festiwal filmów, koncerty, wystawy

W dniach 2-10  sierpnia 2014r. koneserzy sztuki filmowej i artystycznej   oraz   turyści, którzy w tych dniach odwiedzą Kazimierz będą mieli okazje uczestniczyć w  wielu premierach filmowych, spotkaniach, dyskusjach oraz wystawach.  Gotowe już są namioty,  w których odbędą się imprezy i projekcje, w dalszych etapach nastąpi montowanie obiektów towarzyszących imprezie oraz co najważniejsze -  sprzętu multimedialnego. Miejsce głównej lokalizacji festiwalu to Mięćmierz (dawna flisacka osada teraz nastawiona na turystykę i wypoczynek) oddalony od centrum Kazimierza ok. 3 km. Fani dłuższych  pieszych wędrówek mogą dojść  miejskim lasem.

Łącznie w sekcji Świat pod namiotem organizatorzy festiwalu zaprezentują 35 filmów - w tym 14  z nich to premiery.

Na inaugurację szykowany jest  film Zimowy sen (Złota Palma w 2014r. w Cannes), następnie publiczność zobaczy Lewiatan, Pojmani, Cuda, Dzikie historie.
Oferta filmowa to przemieszanie trillerów z psychologią, najnowsze trendów sztuki filmowej z nastawieniem na młode kino europejskie.  Swoje produkcje pokaże również Małgorzata Szumowska (córka pisarki Doroty Terakowskiej i  reżysera Wojciecha Szumowskiego), obejrzymy twórczość Andrzeja Chyry przede wszystkim znanego jako aktora filmowego, ale również teatralnego i reżysera.

Widok na Rynek i Kościół Farny [fot.KZ]
Na uwagę zasługują koncerty muzyki filmowej odbywające się na  Dużym  Rynku z udziałem Młodej Polskiej Filharmonii. Orkiestra składająca się z uzdolnionej młodzieży w wieku 14-23 lata w swoim repertuarze aranżuje muzykę klasyczną oraz stylizacje  jazzowe i rockowo-popowe. Popisy muzyczne zacznie tematami z filmów takich jak E.T, Gwiezdne wojny, Piraci z Karaibów.
W programie znajdą się tez sławy takie jak: Tymon&Transistors, Miąż, Adam Strug i Stanisław Soyka, (Zbiór pieśni do wierszy Leśmiana). 

W Galerii na Płocie zostanie zaprezentowana wystawa prac Tomka Sikory Kiedy wieś zasypia…, a w galerii Klimaty będzie można się zapoznać z jego autorskim filmem pt. Aix en Provence 2014. Galeria również udostępni w dniach festiwalu swoje sale na wystawę m.in. malarstwa Dariusza Milińskiego, odbędzie się koncert Strug, Leśmian, Soyka (wystep premierowy  albumu),  koncert zespołu oraz rozmowy o tekstach i muzyce – Akcent i Budka suflera w Klimatach, ponadto wernisaż wystawy malarstwa i grafiki Piotra Fąfrowicza. Dla fanów muzyki smyczkowej zagra recital skrzypcowy Marcin Król. [źródło:Dziennik Wschodni].
 
Kuncewiczówka   [fot.KZ]
Nowością dla tegorocznego programu będą spotkania i dyskusje literackie w domu Marii i Jerzego Kuncewiczów (gdzie obecnie mieści się Muzeum) oraz  wolny wstęp na koncerty zorganizowane  na Rynku Dużym.

Wejściówki płatne i bezpłatne!

Już ruszyła internetowa przedsprzedaż biletów na stronie dwa brzegi./pl  Seanse są cenowo  zróżnicowane  w zależności od tego czy  będą się odbywać w Energetycznym kinie PGE (Miasteczko Festiwalowe, ul. Nadwiślańska 9), czy w Kinie pod Srebrną Gwiazdą (Miasteczko Festiwalowe, ul. Nadwiślańska 9) . Dostępne są również wejściówki bezpłatne, które upoważniają do udziału w pokazach specjalnych filmów nagrodzonych Lux Prize. Wstęp wolny  jest możliwy  na pokazy w Kinie Perła (Mały Rynek), oraz Kinie za Rogiem (ul. Lipowa 12) oraz na Letnie koncerty Organowe w Kościele Farnym  p.w. św. Bartłomieja Apostoła i św. Jana Chrzciciela. Swoje  odrębne ceny mają gale otwarcia i zamknięcia.

Rekreacja turystyczna

Wąwóz korzeniowy  [fot. KZ]
W wolnym czasie zachęcam do zwiedzania zabytków (wśród nich ruiny Zamku – u ich podnóża tablica poświęcona uczestnikom Powstania Styczniowego, ponadto Baszta, Góra Trzech Krzyży, ciekawe obiekty przyrodnicze (m.in. Wawóz korzeniowy). Dla zdrowia polecam spacer deptakiem nadwiślańskim (trasa ok.6 km),  przejażdżki statkami po Wiśle np. do Janowca.Warto skorzystać również z przejażdżki Eko -busikami (trasy 30-60 minutowe).  Dłuższa trasa promuje ciekawe obiekty architektoniczne,  urozmaicona została odwiedzeniem Cmentarza Żydowskiego oraz 15-minutowym spacerem  wzdłuż Wąwozu korzeniowego.
Zdrowo i ciekawie coś dla ciała i umysłu, dwa w jednym, czyli urlop w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą! Już dziś zaproponuj wypad we dwoje, rezerwuj bilety i pakuj walizki J!

                       /Kaja Zaborowska – zakochana w …Kazimierzu Dolnym J/  

 




poniedziałek, 14 lipca 2014

Pokochaj… nie tylko kręgle :)!

Dlaczego kręgle?
Niektórzy mówią: – Kręgle, to sport dla leniwych. – Zapewniam was, że wcale tak nie jest!       
Gra w kręgle to jedne z ciekawszych ćwiczeń prowadzące do zachowania sprawności fizycznej,  rozwijające spostrzegawczość oraz koordynację wzrokowo-ruchową (gra jest  przewidziana zarówno dla praworęcznych jak i leworęcznych). To również miłe spędzenia czasu z  elementem rywalizacji w gronie rodzinnym z dziećmi, w grupie przyjaciół, jak również dobry pomysł dla singli na  przełamywanie barier podczas pierwszej albo kolejnej randki. W zasadzie dobra zabawa zależy od waszego wewnętrznego nastawienia…


Kręgle i bowling – to nie to samo


Europejczycy  na ogół utożsamiają kręgle z bowlingiem, ale to nie jest tak do końca. Kręgle jako gra dzielą się na gatunki różniące się  zasadami, długością torów a nawet wyglądem kul. A zatem wyróżniamy kręgle parkietowe, kręgle klasyczne - najbardziej rozpowszechnione  w Europie, stały się one również dyscypliną sportową, następnie  bowling – najpopularniejsza odmiana  tej gry oraz bowls - tu nie zbijamy kręgli, tylko toczymy lekko spłaszczone kule, aby  znalazły się najbliżej  białej piłeczki (zwanej „Jack” lub „kitty”).

 Co warto wiedzieć o etykiecie i bezpieczeństwie gry

- Zmień obuwie, które jest dostępne w wypożyczalni (panie oraz panowie wkładający obuwie na bose   stopy, latem muszą pamiętać o  przyniesieniu ze sobą własnych skarpetek) - specjalne obuwie nie   niszczy parkietu, alternatywa – nie chcesz zakładać obuwia, z którego ktoś korzystał – kup swoje  (koszt ok.150-400zł)
- Nie wchodzimy na sąsiedni tor, aby obserwować tor biegu kuli, po pierwsze - możemy zablokować     komuś rzuty, po drugie na śliskim torze możemy się pośliznąć,
- Podczas rzutu nie przekraczamy linii startowej, bo nie otrzymamy żadnego punktu,
- Nie jemy i nie pijemy nad torem…, wiadomo o co chodzi,
- Bawimy się, ale nie dekoncentrujemy innych,
- Kulę podnosimy obiema rękami, aby ustrzec się przed upuszczeniem, - Ups! Stopy mogą być w       dużym niebezpieczeństwie,
- Podczas rzutu zawodnika nie  stajemy znienacka za nim - możemy niestety być narażeni na          uderzenie.

Która kula jest dla mnie?

Waga kuli podana w funtach  1 funt=0,45kg - należy ją dobrać do swojej wagi i wielkości dłoni.
Ekspert Glen Soanes radzi:
„Kule ważą od 6 do 16 funtów (2,7 - 7,2 kg). Dobrze dobrana kula powinna ważyć około 10% wagi ciała gracza. Następnie należy sprawdzić czy wywiercone otwory w kuli są dopasowane do grubości palców. W tym celu umieszczamy kciuk w jednym z otworów oraz palec środkowy i wskazujący w pozostałych otworach. Palce powinny pasować, tzn. swobodnie wychodzić, ale nie powinno być też zbyt luźno), przytrzymujemy kule w ten sposób. Kula nie może być zbyt ciężka”. 
 
Technika rzutu jest ważna

-  Wybierasz odpowiednią kulę, stajesz  kilka kroków przed linią startu, nie wolno jej przekroczyć podczas rzutu,
-  Patrzysz na linie (kropki) przed sobą (nie na kręgle) i celujesz w zależności od praworęczności – w prawą linię lub lewą jeśli jesteś leworęczny, nie  od razu da się wyczuć jak to zrobić, aby rzut był skuteczny, jednak jakiś trening jest potrzebny,
-    Pierwszy krok robisz nogą przeciwną do ręki,
-  Idziesz normalnym krokiem, w tym samym czasie ręka rozpoczyna ruch wahadłowy – opuszczasz, pochylasz się, na wyprostowanej ręce  podnosisz kulę przed siebie, aby potem zrobić wymach do tyłu …
- Ręka z kulą wraca do przodu, w tym czasie robisz wykrok do przodu (nogą przeciwną do ręki) i wypuszczasz kulę, kiedy jest nad torem, ręka siłą rozpędu wraca do tyłu, co oznacza, że wymach był dobry.

Co to znaczy…?

Popularny bowling składa się z dziesięciu rund, każda runda z maksymalnie dwóch rzutów każdego gracza. Ilość zdobytych punktów to ilość zbitych kręgli. Szczegółów zawsze się można dowiedzieć w kręgielni (wyniki zobaczysz na elektronicznej tablicy), ale podstawowych zwrotów - żeby nie było obciachu - lepiej  nauczyć się w domu. J
- Pin – to inaczej kręgiel
- Strike –  masz szczęście – to strącenie wszystkich kręgli w jednym rzucie, czyli zbicie wszystkich kręgli w pierwszym rzucie, powoduje zakończenie rundy i premię w postaci podwójnych punktów za rundę kolejną,
- Spare – okazujesz wyjątkowy talent – strąciłeś wszystkie kręgle w jednej rundzie!  Zbiłeś w sumie 10 kręgli podczas obu rzutów w rundzie, skutkuje to premią w wysokości ilości punktów za pierwszy rzut w kolejnej rundzie,
- Sidle – ślizg wykonany na końcu rzutu,
- Swing – wymach podczas rzutu,
- Ramka – runda , czyli dwa rzuty zawodnika,
- Faul – przekroczyłeś linię startową  co oznacza 0 punktów.
  
A zatem - miłego popołudnia w równie miłym gronie!                      /Kaja Zaborowska/


wtorek, 6 maja 2014

Weekendowe wspinanie z Fun Climb

Weekendowe wspinanie  

Minął kolejny długi weekend, ale to nie znaczy, że następnych nie będzie. Tym razem, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, możecie wybrać się na wspinaczkę w Fun Climb. Na razie nie ta górska, trochę  mniej ambitna, ale umożliwiająca przeżycie wielu emocjonujących chwil.






Dlaczego wspinaczka?


Władysław Krygowski – jeden ze znanych znawców polskich Karpat, autor wielu przewodników górskich i książek poświęconych górom, swoje pasje wyraził w słowach: Dla jednych góry są tylko rumowiskiem głazów, dla innych najwspanialszą architekturą, wniesioną ponad przemijaniem i trwaniem, dla jeszcze innych wiecznym niedosytem i niespełnieniem”. Wielkim fanem gór i wspinaczki był również Jan Paweł II, który uważał że „góry pozwalają doświadczyć trudu wspinaczki, strome podejścia kształtują charakter, a kontakt z przyrodą daje pogodę ducha.    
Nie wszyscy mamy możliwości pojechać w góry, ale możemy poczuć przedsmak wspinaczkowej przygody spędzając czas w klubach oferujących wejście na ściany wspinaczkowe. Wyrzućmy z siebie myśl: – Nie dam rady wejść tak wysoko! Pozbądźmy się uprzedzeń  i zabierzmy rodzinę lub przyjaciół do centrum rozrywki w pionie. To miejsce doskonałe również… na niebanalną randkę.

Nie inwestuj w drogie ubrania

Wyruszając na pierwsza wspinaczkę w Fun Climb warto wiedzieć, że tam nie jest wymagany kurs asekuracji. Na miejscu otrzymasz niezbędne instrukcje dotyczące bezpiecznego wspinania i korzystania z miejsc rozrywki. Ten sport, czy raczej zabawa nie wymaga również inwestowania w drogie ubrania. Wskazane jest posiadanie  stroju niekrępującego ruchów (w miarę rozciągliwego takiego jak dresy, legginsy, koszulki bawełniane itp.) oraz obuwia z miękką podeszwą  (trampki, tenisówki) ułatwiającego wyczuwanie podłoża, stopni i haków.
Asekuracja i bezpieczeństwo wymaga założenia kasku ochronnego oraz specjalnej uprzęży - te otrzymasz na miejscu, ponieważ Fun Climb zapewnia atestowany sprzęt najwyższej klasy.  


Zmierz się ze… sobą i pokaż na co cię stać
       
Wspinając się, poprawiamy kondycję całego ciała, ponieważ uruchamiamy mięśnie łydek, brzucha, ramion, klatki piersiowej. Pokonując kolejne przeszkody, również przełamujemy nasze wewnętrzne lęki i obawy, pokonujemy strach przed wysokością. Osiągając coraz wyższe strefy w pionie doświadczamy zadowolenia z osiągniętego celu i tym samym radości z pokonywania trudności. Wspinaczka - wyzwalając pozytywne emocje - dobrze wpływa na zachowanie zdrowia psychicznego, odstresowuje zawodowo, pozwala poznać lepiej swoje możliwości- nie tylko fizyczne - wzmacniając przy tym poczucie własnej wartości. Poprawi również relacje z bliskimi, kiedy rodzinnie wybierzemy się na  wspólne przeżywanie wertykalnych przygód.

Dla chcących stracić zimowe zapasy tłuszczyku pozytywna informacja – godzina intensywnego treningu pomaga spalić ok. 530 kcal.
W drodze dążenia do wolności, którą każdy z nas – dziecko czy dorosły - ma  wpisaną w swoją psychikę, poszukajmy miejsca, gdzie ją osiągniemy. Może to być ta wędrówka ku górze…,  a zatem do  dzieła!

                                                                                                                   Kaja Zaborowska